Blokowanie …czyli z czym to się właściwie je?

Autor: Jess i Seph

…zachowanie zakrawające o brak samoświadomości…
…wynika z niewiedzy…
…w pełni świadome to już pozerstwo…
…bardzo drażniący, choć całkiem często podświadomy proces…
…nierozwojowe…
…powód wielu stresów, ponieważ staramy się wpasować w coś, co jest zupełnie nie-nasze…
…brak szacunku, zarówno do dajmona, jak i do własnego charakteru…
…może prowadzić do zaburzeń tożsamości…
…wymusza spełnianie wymagań, którym nie jesteśmy w stanie podołać…

Z pojęciem blokowania każdy nowy na forum daemian styka się już podczas okresu mentoratu – a przynajmniej powinien, gdyż mentor ma obowiązek zapoznać przydzielonego mu podopiecznego z podstawowymi terminami związanymi z dajmonizmem. Czasem użytkownik spotyka ten zwrot jeszcze przed rejestracją, gdy czyta stronę Odkryj Swojego dajmona. Czasem witrynę czyta ktoś, kto daemianem nie jest lub nie zamierza wstępować na Polskie Dajmoniczne Forum w roli użytkownika. W związku z tym pojawić może się wiele pochopnych wniosków, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę niewielki rozmiar ogólnodostępnej definicji, która bywa jedynym źródłem informacji o blokowaniu.

A więc przejdźmy do właściwej części tego artykułu. Z czym kojarzy się pojęcie „blokowanie”? Ograniczanie, wzbranianie, nieudostępnianie, negowanie – to tylko kilka losowych skojarzeń. Wszystkie zdają się być nacechowane negatywnie. W istocie, blokowanie to zjawisko niepożądane – nie zawsze jednak świadczy źle o blokerze.

Jak to? Przecież jeszcze przed chwilą, kilka wersów wyżej, wspominałam, że jest to hamowanie naturalnego biegu rzeczy! Jak więc osoba, która dopuszcza się czegoś takiego, może być „oczyszczona z zarzutów”?

W rzeczywistości bardzo często jedyną winą blokera jest brak odpowiedniej dozy samoświadomości i samokrytyki. Czym jest więc blokowanie? Jest to utrzymywanie uznawanej za zgodną z wnętrzem daemiana formy innej niż ta, która jest zgodna w rzeczywistości. Jedynie pewien procent blokowania jest blokowaniem świadomym – choć to świadome jest bardziej zauważalne, a przyjmowane formy zwracają zazwyczaj większą uwagę, dlatego też od razu negatywnie nastawiamy się do jakichkolwiek blokerów.

Wymienię tylko kilka najczęstszych powodów blokowania, ponieważ znalezienie i omówienie wszystkich możliwości zajęłoby znacznie więcej czasu i miejsca, a nie przyniosłoby proporcjonalnie wiele korzyści. Z powodu efektowności, a także dlatego, iż jest to najbardziej rozpowszechniona forma blokowania i, być może, najbardziej niepokojąca – uberwilctwo omówię jako pierwsze.

Uberwilctwo

Powszechnie definiowane jako tworzenie postaci dajmona, które nie są odzwierciedleniem rzeczywistych obrazów zwierząt. Uznawane za zachowanie naganne i najbardziej szkodliwe. Kojarzone ze skrzydłami, kolczykami, tatuażami, czy też żarówiastymi kolorami. Czy więc są to cechy, po które sprawiają, że forma dajmona staje się „uber”, czyli „nad-formą”? Cechy te są tylko środkiem dążenia do uberwilctwa, choć nie muszą nim być. Może już się domyślacie – tym, co jednoznacznie określa uberwilka, jest szpan, chęć zabłyśnięcia. Odpowiedź na kolejne pytanie również powinna być prosta. Jaka forma może być przejawem uberwilctwa? Każda. Począwszy od postaci fikcyjnych (jak smoki), form „ulepszonych” (jak wilki ze skrzydłami), poprzez zwierzęta uważane za „cool” (jak wilki, irbisy, lwy – choć dla danej osoby może być to też forma z pozoru zwykła, np. zając), aż do form zupełnie zwyczajnych z wyglądu, a symbolizujących cechy, które daemian chce posiadać lub wmówić innym, że je posiada (jak spryt u lisów, agresja u rosomaków, lojalność u psów). Rzecz jasna, wybranie którejś z tych postaci nie oznacza jeszcze uberwilctwa. Są zapewne na świecie prawdziwe Psy, Rosomaki, Wilki czy Smoki; są też osoby, które bez zastanowienia wybiorą te formy, uznawszy je za imponujące. Formy podatne na ten typ blokowania: gatunki dumne lub te o kolorowych barwach, a także osobniki w czasie godów tej płci, która zabiega o partnera.

Dlaczego wzmianka o uberwilctwie znajduje się w artykule o blokowaniu? Dlaczego zaliczam je do blokowania? Uberwilctwo spełnia bowiem wszystkie warunki – jest zmienianiem formy dajmona z tej właściwej na siłę, wbrew prawdzie, a szpanowanie jest tylko cechą charakterystyczną tej formy blokowania.

Blokowanie ze względu na:

  • dostosowanie się do otoczenia – gdy daemian zmienia formę na inną, by lepiej pasować do otoczenia, wydawać się bardziej podobnym do innych – „fajniejszym” lub wprost przeciwnie, wtapiającym się w tłum.

Formy podatne na ten typ blokowania: gatunki maskujące się, a także te, które swoim zachowaniem starają wyglądać się na większe, np. agama kołnierzasta, najeżka.

  • obawę przed formą – gdy daemian żywi uraz do określonego gatunku (jak pająki, psy), który jednak najlepiej odwzorowuje jego charakter.
  • podziw – gdy daemian dąży do osiągnięcia charakteru identyfikowanego z formą, przez co nie dostrzega swojego rzeczywistego charakteru.

Formy podatne na ten typ blokowania: gatunki stosunkowo niewielkie, które mają w przyrodzie większe „odpowiedniki”, np. kot – pantera, jaszczurka – krokodyl itp.

  • przyzwyczajenie – gdy daemian przywiązał się do formy, do świadomości bycia daną formą w takim stopniu, że nie zauważa znacznych zmian czy różnic w jego charakterze, a nawet możliwości istnienia takich zmian.

Formy podatne na ten typ blokowania: gatunki kojarzone z przywiązywaniem się, konserwatyzmem, np. kotowate, łasze, łabędzie, legwany, wieloryby.

  • odrazę do formy – gdy daemian czuje niechęć w stosunku do cech, które symbolizuje jego prawdziwa forma, lub do tego, jak dana forma jest postrzegana w społeczeństwie.

Formy podatne na ten typ blokowania: gatunki negatywnie kojarzone w społeczeństwie, np. pająki, węże, gryzonie; ale też chore dusze wielu gatunków.

No i na koniec – mój osobisty faworyt w tej dziedzinie.

  • obawę przed blokowaniem – gdy daemian odsuwa od siebie formę, która go odwzorowuje, ponieważ jest to postać kojarzona z uberwilctwem, np. wilki, lwy, orły.

Łatwo zauważyć, że nie wymieniam form podatnych na blokowanie ze względu na obawę przed formą. Wpływają na to bowiem urazy wynikające nie z charakteru, a z doświadczeń daemiana. Należy przy tym przyznać, że mniejsze formy, takie jak gryzonie i zającowate, są bardziej strachliwe i dłużej mogą trzymać w pamięci traumatyczne wspomnienia.

Na pewno zauważyliście także, że wśród wszystkich wymienianych tu przykładów nie pojawia się żaden opisujący przybieranie dziwnych form (takich jak używany już wcześniej dla przykładu wilk ze skrzydłami) dla żartu, odmiany monotonności, czy ot tak, bez powodu. A przecież użytkownicy Polskiego Dajmonicznego Forum z dłuższym stażem pamiętają temat założony przez Yukari dotyczący uberwilctwa i pojmowania go jako przekleństwo lub błogosławieństwo. O co tu chodzi?

Zacznijmy od tego, że użycie tam pojęcia „uberwilctwo” jako „błogosławieństwo” było nieporozumieniem. W tym kontekście „uberwilctwo” powinno być zastąpione słowami „przyjmowanie dziwnych form w celu innym niż szpanowanie”. Być może nieco komplikuję sprawę, postaram się wyjaśnić to, zaczynając od samego początku.

W temacie Yukari pod pojęciem „uberwilctwo” rozumiano każdy wybór formy nienaturalnej, niewystępującej w rzeczywistości – co jednak nie jest zgodne z poprawną definicją, jak sami możecie zauważyć. Skutkami przyjęcia takiego znaczenia były gorąca dyskusja i oburzenie niektórych użytkowników. I chyba to właśnie, wszystko na raz, sprawiło, że powstał ten artykuł – by uniknąć w przyszłości podobnych nieporozumień.

Czym właściwie różni się przybieranie dla żartu, swobody lub relaksu formy wilka o czerwonych oczach z kolczykiem w lewym uchu i płaszczem na plecach od formy gronostaja, muchy, ameby, człowieka?… Tak długo, jak zdajemy sobie sprawę, że między formą przybieraną w chwili odpoczynku a formą, która odwzorowuje nasz charakter, bardzo często nie możemy postawić znaku równości; a przy tym naszym celem nie jest szpanowanie – nawet najbardziej zwariowana i niecodzienna forma nie jest ani uberwilctwem, ani jakimkolwiek szkodliwym zjawiskiem. Wystarczy zachować zdrowy rozsądek.

Nie chcę ciągnąć dłużej niż trzeba, choć pewnie znajdą się tacy, którzy mimo wszystko uznają ten artykuł za zbyt długi. Zbliżamy się do konkluzji.

Blokowanie może być zarówno świadome, jak i zupełnie nieświadome. Istnieje wiele powodów blokowania – rezultat pozostaje ten sam: zatrzymanie się w poszukiwaniu prawdziwej formy. Lecz krzyki, nagonka i demonstracyjne odosabnianie blokera może skutkować pogłębieniem zjawiska, zaparciem się daemiana. I tu pojawia się apel do wszystkich, którzy zauważą oznaki blokowania. Spokojna rozmowa, delikatna sugestia lub zwykłe pytanie, czy dana osoba jest świadoma tego, co się dzieje, i możliwych rezultatów z całą pewnością będzie bardziej efektywne.

Nie obędzie się jednak bez pamiętania o naszych własnych wnętrzach. Blokowanie to tylko jedno z wielu niebezpieczeństw braku samoświadomości i samokrytyki. Dlatego dążmy do poznawania siebie, a gdy ktoś zwróci nam uwagę, że być może właśnie blokujemy formę dajmona, bądźmy ostrożni i – zamiast gwałtownie i bezmyślnie zaprzeczać – sprawdźmy, co sprawia, że tak to wygląda, i czy spostrzeżenia innych są słuszne, ponieważ sami możemy u siebie tego zjawiska nie zauważać. W końcu blokowanie często bywa nieświadome i niecelowe. Pamiętajmy – lepiej zastanowić się trzy razy, niż potem gorzko żałować błędu.