Czym jest forma?

Autor: Erisann

Zapewne przynajmniej duża część z was była w takiej sytuacji: usytuowaliście się, forma wydawała się idealna, aż tu pod wpływem paru wydarzeń, zmiany poglądów (etc.) zmieniło się parę waszych cech i zaczęliście się zastanawiać: czy moja forma rzeczywiście do mnie pasuje? Być może wiele lwów przestało być odważnymi, mrówek – pracowitymi, kawek – oportunistycznymi… Ale jakkolwiek byście nie szukali, nie możecie znaleźć już żadnej formy, która by wam pasowała! Czujecie się zagubieni. Stara forma nie pasuje, nowe też nie. Decydujecie się na bezformie. Nadal czujecie pewną więź ze starą formą, ale w końcu jesteście inni niż byliście za czasów usytuowania. Dlaczego tak się dzieje? Otóż tutaj główną rolę gra fakt, że słowo forma jest nad interpretowane i tak naprawdę nikt dobrze nie wyjaśnił, co ono oznacza.

Wyobraźcie sobie, że psychika człowieka jest niczym ciało. Składa się ono z1): układu nerwowego, limbicznego, kostnego, krwionośnego, wydalniczego, oddechowego, limfatyczny, pokarmowego i mięśniowego. Dokładnie tak samo jak psychika.

Krwionośny to nasze uczucia, także temperament. Wydalniczy to wszystko to, co zapominamy, usuwamy z naszych umysłów. Oddechowy to nasz odbiór bodźców, informacji z zewnątrz, a także sposób przetwarzania ich, tak samo jak pokarmowy. Jednak układ oddechowy symbolizuje głównie informacje bardziej duchowe, głównie poglądy, zasady moralne – wszystko co związane z myśleniem abstrakcyjnym. Natomiast pokarmowy mówi o wiedzy ogólnej, nauce szkolnej, zapamiętywaniu informacji, konkrecie, logice. Symbolizuje myślenie przyczynowo skutkowe oparte na doświadczeniach. Układ limbiczny – nasza wola, marzenia, świadomość, samoświadomość, cele. Układ nerwowy – podświadomość, instynkty, intuicja, dewiacje, zachowania nerwicowe, wewnętrzne potrzeby, odruchy. Tutaj dużą rolę grają urazy (z dzieciństwa, powypadkowe etc.).

Układ kostny i mięśniowy stanową formę. Pierwszy mówi o gromadzie, do jakiej dana osoba przynależy, natomiast drugi i trzeci mówią o konkretnym gatunku. Jak wiecie, choć te układy są bardzo ważne, nie stanowią całości ciała człowieka, tak samo jak forma nie stanowi całości psychiki. Czym więc jest forma? Otóż odpowiedź jest prosta, osobowością, a konkretniej mechanizmami osobowościowymi.

Osobowość – wewnętrzny system regulacji pozwalający na adaptację i wewnętrzną integrację myśli, uczuć i zachowania w określonym środowisku w wymiarze czasowym (poczucie stabilności). Jest to zespół względnie trwałych cech lub dyspozycji psychicznych jednostki, różniących ją od innych jednostek.

Osobowość jest także definiowana jako charakterystyczny, względnie stały sposób reagowania jednostki na środowisko społeczno-przyrodnicze, a także sposób wchodzenia z nim w interakcje.

Nie jest jedynym wyznacznikiem działania – to co i jak człowiek robi zależy też od doraźnego stanu fizycznego i psychicznego, emocji, stopnia przygotowania do danego działania.

Ostatni fragment mówi, gdzie powszechna teoria dajmonizmu, mówiąc potocznie, leży. Wiele osób zakłada, że jesteśmy formą, tworzy ona naszą istotę, całą psychikę. Przytoczę tutaj bardzo znany test osobowości zwany MBTI czyli Myers-Briggs Type Indicator. Mówi on o dokładnie szesnastu typach osobowości. Jest dosyć dokładnie, jednakże pokazuje dlaczego osobowość to nie wszystko. Gdyby osobowość tworzyła całość psychiki człowieka, na świecie znane byłoby 16 rodzai ludzi. Społeczeństwo składałoby się z kopii. Jak wiecie, każdy człowiek na ziemi jest indywidualny, niezwykły, oryginalny, niepowtarzalny. Jak więc forma mogłaby być całością danej osoby? Przecież ilość gatunków również jest ograniczona, a jak sami wiecie zdarza się parę np. wilków nawet w tym samym otoczeniu!

Parę zdań wyżej nazwałam formę zbiorem mechanizmów.

Zarówno na PDFie jak i TDFie patrzy się za bardzo na zachowanie2), a nie na mechanizmy nim sterujące. Prowadzi to do mylenia ze sobą form, które może i mają inne mechanizmy i sposób myślenia, ale zachowują się podobnie, a czasem nawet identycznie. Żeby odkryć jaką ktoś posiada formę, należy zajrzeć wewnątrz. W głąb psychiki, w powody. W życiu wszystko ma swoją przyczynę i skutek. Podczas, gdy daemianie analizują skutek, powinni skupić się na przyczynie, gdyż to właśnie ona jest wyznacznikiem formy.

Jak widzicie, ludzie mogą mieć te same motywy i reagować na dwa, zupełnie inne sposoby. Jak i mogą mieć zupełnie różne motywy i reagować w ten sam sposób.

Byście mogli lepiej zrozumieć, o czym piszę, podam konkretny przykład.

Najłatwiej jest mi oczywiście opisać formę, która jest moja, czyli kruka. Zarówno ja jak i fikcyjny bohater książki Harry Potter – Severus Snape, jesteśmy krukami i jest to rzecz, której jestem pewna. Spójrzmy jednak na nasze zachowania. Podczas kiedy ja jestem uprzejma, staram się dogadać z całym forum, on rzuca złośliwymi docinkami, jest sarkastyczny, a nawet okrutny. Dlaczego, skoro mamy taką samą formę? Oczywiście jest jeszcze sprawa chorości danej osoby, ale nie tylko. Oboje mamy dokładnie te same powody, a zachowujemy się sprzecznie. Tak, jest to trudno sobie wyobrazić, dlatego muszę opisać. Mechanizmami kluczowymi jest tutaj: poczucie sprawiedliwości, poczucie odpowiedzialności i projekcja. W moim przypadku, moja nienawiść do samej siebie jest niewielka w porównaniu do nienawiści, jaką odczuwa Severus. Jest to czynnik wpływający na nasze mechanizmy i nie należy do formy, choć może i często jest nią spowodowany (w końcu po części forma określa, za co możemy się nienawidzić)3). Severus Snape obwinia się o śmierć Lily, jednak tak głębokie uczucia wobec samych siebie z reguły są przenoszone do podświadomości (mechanizm obronny). Wie, że nie może sobie wybaczyć, bo na to wybaczenie nie zasługuje. Wracając do projekcji. Ponieważ wypiera nienawiść, którą czuje do samego siebie – zaczyna nienawidzić ludzi, za cechy, o które sam się obwinia (czym konkretnie jest projekcja, możecie sprawdzić na wielu portalach psychologicznych). Dodatkowym bodźcem jest tutaj poczucie odpowiedzialności za poczynania Zakonu Feniksa, plus bycie szpiegiem. Severus czuje się swobodnie obrażając innych nie tylko z powodu projekcji, ale także dlatego, że ma na nią pozwolenie – ma pozwolenie na traktowanie ludzi, jakby nadal był po ciemnej stronie.

Jak to się odnosi do mnie? Jako, że moja nienawiść do samej siebie jest dużo mniejsza, nie projektuję się na innych, tak intensywnie jak Snape. Dodatkowo nie mam takich samych obowiązków jak on, a co za tym idzie – czuję się odpowiedzialna za zupełnie co innego. Nie mam „pozwolenia” na traktowanie ludzi w taki sam sposób jak on, plus zabrania mi to moje poczucie sprawiedliwości, które w porównaniu do Snape, wykorzystuję nie w ocenianiu jak powinnam traktować siebie, lecz jak powinnam traktować innych (oczywiście też się oceniam, ale w dużo mniejszym stopniu – w końcu nie popełniłam tak wielkiej zbrodni jak on, dlatego to nie ma tutaj tak wielkiego znaczenia).

(Trzeba zaznaczyć, że ptaki mają tendencje do samokrytycyzmu, bardzo surowego oceniania siebie i nie potrafią sobie wybaczyć, jeżeli postąpią w sposób uznawany przez nie za nieodpowiedni). Podsumowując: kruk nie będzie zawsze uprzejmy, ani też zawsze cyniczny. Wszystko to zależy od innych czynników, niż tylko forma.

Był to przykład na różne zachowania w obrębie jednej formy. Teraz podam przykład na te same zachowania, w obrębie dwóch różnych form, ba nawet dwóch różnych gromad. Oczywiście użyję tutaj znowu siebie, a także Mirloke – którą pewnie duża część z was kojarzy i zna.

Zarówno ja, jak i ona mamy obsesję na punkcie czasu. Obie staramy się rozplanować działania jak najlepiej w czasie i mamy awersję do tracenia go. Powody jednak są zupełnie inne. Mirloke robi to z obawy, że jej życie jest za krótkie i musi wykorzystać każdą chwilę. Natomiast ja mam odkąd pamiętam miałam wrażenie, że czas leci zbyt wolno – i jeżeli sobie nie rozplanuje, co mam robić, będę ciągle odkładać to na potem z przekonaniem, że mam jeszcze mnóstwo czasu.

Jak widzicie, można mieć wiele powodów by postępować w podobny sposób i postąpić na różne sposoby kierując się jednym motywem.

Tak samo jak kości i mięśnie, nasza osobowość jest stała. Tak samo jak po całkowitym rozwoju fizycznym, te dwa układy się nie zmieniają, nie przemieszczają same z siebie, tak samo nasza osobowość po usytuowaniu nie ma prawa się zmienić, chyba, że ulegnie większemu urazowi (zaburzenia osobowości etc.)

Jak widzicie, to jak osoba danej formy będzie się zachowywać zależy nie tylko od jej osobowości, ale także (a zwłaszcza) od samoświadomości, świadomości samej w sobie, marzeń, celów, wychowania, instynktów, informacji zgromadzonych w podświadomości, przeróżnych dewiacji, zdrowia psychicznego, stanu emocjonalnego, poglądów, wiedzy, doświadczenia, etc. Czasami niektóre cechy nie-formiczne mogą stanowić część formy, lecz zdarza się to rzadko i dotyczy bardziej tendencji (tak jak albinosi mają tendencje do neurotyzmu), a nie stałych cech. Nie ma dwóch jednakowych osób, tak samo spotkawszy dwa wilki, możesz nie zauważyć, iż są takiej samej formy.

1)
Wybaczcie, jeżeli zapomniałam o którymś z układów. Wymieniłam te, moim zdaniem, najważniejsze.
2)
Dlatego też uznałam nasz stary wzór AO za kiepski i nie spełniający swojej funkcji.
3)
Nie każdy kruk siebie nienawidzi. To zależy od tego, czy ma ku temu powód. Owszem, oceniają się bardziej srogo, niż np. wróble, ale nienawiść sama w sobie nie jest cechą formy.